Zorac Karer – ormiańskie Stonehenge
Jednym z najbardziej osobliwych miejsc na mapie Armenii jest Zorac Karer – tajemniczy megalityczny kompleks nieopodal miasteczka Sisjan w południowej części kraju. Hipotez na temat okoliczności powstania i przeznaczenia tego miejsca jest bardzo wiele.
Setki głazów i tajemnicze otwory
„Zorac Karer” z ormiańskiego można tłumaczyć jako „kamienne wojsko” albo „kamienie wojowników”. Inna rozpowszechniona nazwa tego miejsca brzmi „Karaundż”, co oznacza „śpiewające kamienie” i jest jednocześnie nazwą wioski w granicach której znajduje się rezerwat. Wśród miejscowych używane jest też określenie „Dyk-dyk karer”, to jest „sterczące kamienie”.
Zorac Karer położony jest w południowej Armenii na wysokości około 1700 metrów n.p.m. Taka liczba nie dziwi jeśli ma się na uwadze fakt, że 90% powierzchni tego kraju znajduje się na wysokości powyżej 1000 m n.p.m. W krajobrazie dominuje bezkres, surowość, znikoma roślinność i praktycznie brak osad ludzkich.
Dotrzeć tam można w ciągu kilkudziesięciominutowego spaceru z centrum miasteczka Sisjan lub za dosłownie kilka złotych zaangażować miejscowego taksówkarza. Polecam jednak spacer ze względu na fantastyczne widoki.
Sam rezerwat archeologiczny w Karaundż zajmuje powierzchnię około 10 hektarów. Znajdują się grubo ponad 200 głazów o różnej wysokości – niektóre mierzą nawet 2-3 metry i ważą do dziesięciu ton. W 84 z nich dopatrzono się zagadkowych otworów o średnicy kilku centymetrów. Kamienie (zwane fachowo menhirami) stoją pojedynczo, w różnych odległościach od siebie, w większości w orientacji pionowej.
Głazy są bazaltowe, w większości porośnięte mchem i porostami. Mimo pozornego chaosu w rozmieszczeniu kamieni, tak naprawdę wiele z nich układa się w jedną eliptyczną linię.
W centralnej części całego kompleksu znajduje się kolista konstrukcja tzw. kromlech. Jest to najprawdopodobniej kopiec grzebalny. Od niego też biorą początek wspomniane wyżej elipsy.
Naukowcy nie są zgodni w temacie datacji megalitów. Najszerzej rozpowszechnioną koncepcją jest ta dająca Zorac Karer aż 7500 lat. Czyniłoby to ormiański kompleks o 2 do 3 tysięcy lat starszym niż słynny Stonehenge! Pojawiają się jednak głosy twierdzące, że kompleks w Karaundży może mieć „jedynie” około czterech tysięcy lat, ponieważ na tyle datowane są najstarsze znalezione przedmioty. Z drugiej strony archeologicznego sporu pojawiają się nieco marzycielskie hipotezy o cywilizacji istniejącej tu już 20 tysięcy lat temu.
Jednakże, to nie sprawa wieku Zorac Karer budzi największe emocje wśród zainteresowanych tematem. Podstawową niewiadomą jest bowiem funkcja tego miejsca.
Hipoteza o obserwatorium astronomicznym
W rozważaniach na temat tego, czym tak naprawdę było Zorac Karer najchętniej przytacza się wersję o prehistorycznym obserwatorium astronomicznym. Wynika to, naturalnie, z faktu istnienia niewielkich otworów na kilkudziesięciu menhirach. Zwolennicy tej hipotezy uznają, że ludzie, którzy stworzyli kompleks Zorac Karer używali owych otworów do obserwowania ruchu Słońca, Księżyca i innych ciał niebieskich.
Grupa radzieckich naukowców prowadząca swego czasu badania w Armenii badała prawdopodobieństwo takiego stanu rzeczy. W dniach równonocy oraz przesileń przeprowadzono mnóstwo obserwacji nieba, szczególnie koncentrowano się na momentach wschodu, zachodu oraz zenitu Słońca i Księżyca.
Okazało się, że cały kompleks jest zorientowany zgodnie z pozornymi ruchami nie tylko Słońca i Księżyca, ale też nawet niektórych gwiazd. Uczeni stwierdzili, że prehistoryczne ludy za pomocą menhirów z otworami rzeczywiście mogły przeprowadzać stosunkowo dokładne obserwacje astronomiczne.
Ustalenia radzieckie zostały potwierdzone przez archeologów z brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego, którzy w 2010 roku również zajmowali się badaniem kompleksu Karaundż.
Hipoteza o obserwatorium astronomicznym jest zatem prawdopodobnym, ale na pewno nie jedynym wytłumaczeniem istoty tego czym był Zorac Karer.
Prehistoryczna nekropolia i reakcje miejscowych
W 2018 roku odżyła wersja traktująca Zorac Karer jako ogromne cmentarzysko i osadę ludzką. W trakcie przeprowadzanych wtedy wykopalisk odkryto coś, co uczeni zidentyfikowali jako mur obronny pochodzący prawdopodobnie z VI wieku przed Chrystusem. Świadczyć ma o tym pochówek nastoletniej dziewczyny odkryty pod murem. Znaleziono w nim fragmenty ceramiki, bransoletkę i kolczyki z brązową powłoką datowane na właśnie VII-VI wiek p.n.e.
Na terenie Zorac Karer odkryto póki co 35 pochówków, w zdecydowanej większości bardzo słabo zachowanych. Hipotezę o cmentarzysku uwiarygadnia również wspomniany już wcześniej centralnie położony dolmen (budowla megalityczna o charakterze grobowca).
Co ciekawe, a nawet szokujące, badania przeprowadzane w 2018 roku nie spodobały się miejscowej ludności. Grupa mieszkańców miasteczka Sisjan i okolicznych wiosek zażądała natychmiastowego opuszczenia Zorac Karer przez archeologów. Oskarżono ich o „antyormiańską działalność ukierunkowaną przeciwko państwu, pobieranie zagranicznych grantów i pranie brudnych pieniędzy”[1]. Problem stanowiły ogłoszone wnioski zaprzeczające dotychczasowej tezie o obserwatorium i potencjalna utrata prestiżu tego miejsca. „Cały świat wie, że Zorac Karer to prehistoryczne obserwatorium, a wy twierdzicie, że to zwykły cmentarzyk. Swoimi tezami przeszkadzacie rozwojowi turystyki”[1].
Ciągłość dziejów Zorac Karer
Według niektórych Zorac Karer spełniał przede wszystkim funkcję kultyczną, a obserwatorium było potrzebne jako pomoc w praktykowaniu kultu gwiazdy Syriusz lub innych dawnych bogów ormiańskich. Pochówki świadczą zaś o istnieniu tu osady, która wciąż czeka na odkrycie.
Są w końcu naukowcy, którzy próbują łączyć wszystkie potencjalne koncepcje. Jeśli Zorac Karer powstał już ponad siedem tysięcy lat temu, to jego funkcja na przestrzeni tak długiego okresu zwyczajnie się zmieniała. Przykładowo coś, co w piątym tysiącleciu przed naszą erą stanowiło obserwatorium astronomiczne, w trzy tysiąclecia później mogło być już częścią pogańskiej świątyni.
Zagadkowe otwory również mogły służyć rozmaitym celom oprócz obserwacji nieba. Spotkałem się z wytłumaczeniami mówiącymi o duszach, które przez owe otwory mogły wydostawać się z ziemskich mogił do innego świata, a później powracać tę samą drogą.
Podsumowując, cały teren megalitycznego kompleksu Zorac Karer jest jeszcze dość słabo zbadany. Z pewnością hipoteza o zaawansowanym obserwatorium astronomicznym o tysiąclecia starszym niż Stonehenge jest niezwykle atrakcyjna z turystycznego punktu widzenia. Należy jednak mieć nadzieję, że dalsze prace archeologiczne dostarczą nam więcej konkretnej wiedzy na temat historii Karaundż.