Gruzja, Georgia czy Sakartwelo?
O swoim kraju Gruzini mówią „Sakartwelo”. Zachód używa nazwy „Georgia”. My, inni Słowianie, a także wielu Azjatów posługujemy się określeniem „Gruzja”. Co oznaczają poszczególne nazwy? Jak jest poprawnie i dlaczego nazwa „Gruzja” jest przedmiotem sporu politycznego?
Kraj dla Kartlów
Sami Gruzini mówiąc o swojej ojczyźnie w swoim wyjątkowym języku używają nazwy Sakartwelo (საქართველო). Pod wzlędem gramatyki jest ona złożona z dwóch zasadniczych części – rdzenia „kartwel” (ქართველ) oraz tzw. okołorostka „sa”-„o” (სა-ო), czyli występującego zależnie od siebie przedrostka i przyrostka. Stąd dla lingwistów całość wygląda jak: „sa – kartwel – o„.
Ów okołorostek „sa”-„o” (სა-ო) oznacza po gruzińsku „dla”, „w celu”, „służący czemuś” co jest wyrażone w rdzeniu słowa. Czym zatem jest słowo „kartwel”? Tak sami siebie określają Gruzini. Mieszkaniec Sakartwelo (Gruzji) to „kartweli”, a Gruzini jako naród mówią o sobie „kartwelebi”. Zatem „sa-kartwel-o” będzie czymś dla „kartwelebi”, w domyśle – ziemią, ich krajem.
Nazwa ta, według jednego z podań, ma pochodzić od praprawnuka biblijnego Noego – Kartlosa. Osiadł on ze swoją rodziną na południowym Kaukazie i dał początek narodowi „Kartlów”. Warto zauważyć, że jeden z regionów Gruzji nazywa się właśnie „Kartlia” i pierwotnie Kartlami określano żyjących tam ludzi. Z czasem określenie to rozszerzyło się na wszystkich Gruzinów – podobną sytuację mieliśmy również i w naszej historii gdzie Polanami najpierw byli tylko przedstawiciele jednego z plemion, a dziś nazywamy tak wszystkich obywateli Polski.
Perska kraina wilków
Bardzo niewiele osób kojarzy jednak Gruzję pod nazwą używaną przez jej mieszkańców. Znacznie bardziej rozpowszechnioną jest używana przez samą Gruzję na arenie międzynarodowej nazwa „Georgia”.
Wbrew oczywistemu skojarzeniu „Georgia” nie ma nic wspólnego ze świętym Jerzym (Georgem). Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to właśnie święty Jerzy jest patronem Gruzji, to nie należy tłumaczyć nazwy państwa jako „kraju świętego Jerzego”.
Właściwy źródłosłów pochodzi z języka perskiego, w którym słowo „gorg” znaczy „wilk„. Gruzję określano zatem jako „krainę wilków„. Od Persów nazwę tę przejmowały kolejne narody sąsiadujące z Gruzinami dostosowując brzmienie nazwy do reguł swojego języka. Stąd na przykład w tureckim Gruzję określa się jako „Gurdżystan”. Na zachód Europy perska nazwa trafiła w czasach wypraw krzyżowych. To właśnie krzyżowcy są autorami politycznie poprawnej w tamtych czasach wersji o pochodzeniu nazwy od świętego Jerzego.
Również Rosjanie pośrednio przejęli perską nazwę. Pierwsze wzmianki o Gruzji w rosyjskich latopisach pochodzą z końca XIV wieku i wymieniają przymiotnik „gurzi” w kontekście gruzińskiej liturgii prawosławnej. Z czasem „r” i „u” zamieniają się miejscami i ustalona zostaje nazwa „Gruzi”, do której dodano charakterystyczną końcówkę „ia”.
Rosyjski wariant „Gruzja” (Грузия) adaptują pozostałe narody posługujące się językami słowiańskimi, w tym, oczywiście także i Polacy oraz inne ludy będące historycznie w zasięgu oddziaływania Rosji – np. Węgrzy i narody bałtyckie. W czasach ekspansji Imperium Rosyjskiego o Gruzji dowiadują się też narody Środkowej Azji i Dalekiego Wschodu. Wiele z nich przyswaja rosyjską nazwę. Stąd Mongołowie, Chińczycy, Japończycy czy Koreańczycy również o Sakartwelo mówią „Gruzja”. Jednak obecnie zaczyna się to zmieniać.
Polityczny spór o nazwę z Rosją w roli głównej
Od początku lat dwutysięcznych część polityków gruzińskich prowadziła międzynarodową kampanię mającą na celu skłonienie państw używających rosyjsko brzmiącej nazwy „Gruzja” do jej zmiany na „Georgię” lub „Sakartwelo”. Działania te nasiliły się po wojnie 2008 roku. Argumentowano, że nazwa „Gruzja” została rozpowszechniona przy pomocy podbojów Imperium Romanowów, a później także i ZSRR. Dla niektórych Gruzinów słowo „Gruzja” kojarzy się z ponad 200-letnią zależnością ich kraju od Rosji. A w pewnym momencie w Gruzji chciano odciąć się od wszystkiego co miało choćby cień rosyjskiego wpływu. Dyskusja o zagranicznej nazwie kraju była pretekstem do kolejnych wojenek między prezydentem Saakaszwilim (optującym za zmianą), a opozycją uważającą kwestię nazewnictwa za „kolejną fiksację Saakaszwilego”.
Część państw pozytywnie odpowiedziało na apel władz Gruzji. Korea Południowa od 2011 roku używa nazwy „Georgia”, nasz sąsiad – Litwa – w 2018 roku oficjalnie przeszedł na „Sakartwelo”, również Izrael w którym „Gruzja” i „Georgia” występowały równolegle zobowiązał się do usystematyzowania nazewnictwa.
Czy powinniśmy przestać mówić „Gruzja”?
Czy zatem Polacy również powinni przestać używać nazwy „Gruzja” i zacząć mówić „Georgia” lub „Sakartwelo”?
Należy odpowiedzieć sobie na pytanie czy rzeczywiście używanie tej lub innej nazwy jest istotne dla przeciętnych Gruzinów (a nie dla reprezentujących konkretne interesy polityków gruzińskich). Z moich rozmów z wieloma Gruzinami, których miałem okazję wprost zapytać o tę sprawę, wynika, że rosyjskie słowo „Gruzja” im nie przeszkadza i sami jej używają. Lubią oczywiście oświecać gości z zagranicy informacją o tym, że Gruzja to tak naprawdę „Sakartwelo”. Ale jeśli będąc w Gruzji szanujemy ten kraj, jego historię, obyczaje i mieszkańców, to nie musimy się obawiać głośnego wypowiadania słowa „Gruzja”, „Gruzin” czy „wypijmy za przyjaźń polsko-gruzińską”.
Równie istotny dla Polaków jest aspekt codziennego użycia innej nazwy i głębokie zakorzenienie „Gruzji” w języku polskim. Jeśli mielibyśmy przejść na „Georgię” to na jaką wymowę się umówimy? Absurdalnie sztuczną i obcą językowi polskiemu „dżordżię”? Jak nazywać jej mieszkańców? Jak utworzyć przymiotnik zastępujący „gruziński”? „Georgiański”? „Georgski”?
Nawet w języku angielskim nazwa „Georgia” bywa bardzo niepraktyczna, szczególnie w kontaktach z Amerykanami. Dla nich „Georgia” to przede wszystkim jeden ze stanów tworzących ich państwo. Wspominała o tym Sandra Roelofs, żona prezydenta Micheila Saakaszwilego w swojej autobiografii pt. „Historia idealistki”. Gdy młody Misza studiował w USA i pytano go o pochodzenie za każdym razem musiał tłumaczyć, że owszem, jest z „Georgii”, ale „Georgia” to pewien niewielki kraj na Kaukazie. Mając na uwadze ogólny poziom znajomości geografii wśród Amerykanów, młody Saakaszwili musiał mocno gimnastykować się próbując wyjaśnić skąd tak naprawdę przyjechał.
Podobnie wyszukując informacje w anglojęzycznym internecie również napotykamy na problem z rozróżnieniem obu „Georgii”. Warto wtedy dodawać jako słowo kluczowe „country” po którym Google powinno rozpoznać nasze intencje i podać nam wyniki traktujące o Sakartwelo.
Choć z wielkim trudem, to już prędzej jestem w stanie wyobrazić sobie zmianę oficjalnej nazwy na poziomie dyplomatycznym z „Gruzja” właśnie na „Sakartwelo” – tak, jak to zrobili Litwini. W porównaniu z „Georgią” wydaje się to mimo wszystko łatwiej przyswajalne dla polskiego ucha i języka, choć do prostoty „Gruzji” jest daleko. Poza tym setek lat obecności „Gruzji” w języku polskim nie sposób zmienić jedną wymianą not między ministrami spraw zagranicznych. Nawet jeśli z jakiegoś powodu wymienimy tabliczki w ambasadzie i zaktualizujemy stronę internetową MSZ to „Gruzja” pozostanie w powszechnym użyciu. Ku uldze Polaków i aprobacie Gruzinów.