Ułan-Ude – stolica Republiki Buriacja
„Ułan Ude” – brzmi nieszczególnie po słowiańsku. To zabajkalskie miasto jest stolicą krainy zamieszkiwanej przez Buriatów – lud mongolski od wieków będący częścią Rosji.
Buriaci są narodem mongolskim stanowiącym około 30 procent mieszkańców autonomicznej Republiki Buriacja wchodzącej w skład dzisiejszej Rosji. Republika ma powierzchnię nieco większą od Polski, a jej granice wyznaczają m.in. Jezioro Bajkał na zachodzie i granica państwowa z Mongolią na południu. W dzisiejszej Rosji Buriatów dzielimy na dwie grupy kulturowe – ci mieszkający bardziej na zachodzie (czyli w okolicach Bajkału) zachowali swoje tradycyjne wierzenia szamanistyczno-animistyczne, zaś wschodni Buriaci zwrócili się w stronę buddyzmu.
O samych Buriatach i ich zwyczajach nieco więcej przeczytasz w artykule o świętej dla nich wyspie Olchon.
Historia miasta Ułan-Ude
Rosjanie podbijając tereny Syberii docierają na tereny przyszłego Ułan-Ude w 1660 roku. U zbiegu rzek Udy i Selengi założono wówczas tzw. obóz zimowy, który po kilku latach zaczęto przekształcać go w stały ostróg (fort). W 1689 roku ostróg nazwany Udińskiem został centrum administracyjnym i wojskowym świeżo podbitych terenów zabajkalskich.
Twierdza Udińsk spełniała dwie bardzo istotne role. Po pierwsze, ułatwiała ona zbieranie tzw. jasaku, czyli daniny w naturze (głównie futrach, skórach) od podbitej ludności buriackiej i eweńskiej. Poza tym, z racji bardzo korzystnego położenia, szybko przyjęła na siebie funkcję istotnego przystanku na drodze handlowej między Chinami a zachodnią częścią Imperium Romanowów. Fort rozwija się i wkrótce otrzymuje również prawa miejskie.
W 1735 roku następuje zmiana nazwy miasta Udińsk na Wierchnieudińsk (czyli „górny” Udińsk), by odróżnić go od innego Udińska leżącego bliżej zachodniego brzegu Bajkału. W ciągu XVIII wieku Wierchnieudińsk zdecydowanie traci swoje znaczenie militarne ze względu na uregulowanie stosunków między Rosjanami a podbitymi narodami syberyjskimi.
Rośnie za to znaczenie handlowe. W mieście odbywają się dwa duże jarmarki rocznie. Politycznie natomiast Wierchnieudińsk staje się co prawda miastem o znaczeniu rejonowym (tzw. ujezdne miasto), ale wciąż podlega pod potężny wówczas Irkuck. Oba aspekty – handlowy i polityczny – znajdą swoje odzwierciedlenie w herbie miasta nadanym w 1790 roku.
W górnej części herbu umieszczono herb Irkucka – tygrysa syberyjskiego z sobolem w pysku. Zgodnie z heraldyką miasta rejonowe miały posiadać w górnej części własnego herbu także herb metropolii. Natomiast dolną część tarczy wypełnia róg obfitości oraz atrybut boga handlu Merkurego – kaduceusz. Całość świetnie oddawała charakter XVIII i XIX-wiecznego Wierchnieudińska – niewielkiego miasta o jasno sprecyzowanej handlowej roli.
Tragicznym wydarzeniem z historii miasta był pożar roku 1875 na skutek którego spaliło się około 75% zabudowy. Charakter prowincjonalnego Wierchnieudińska diametralnie zmienia się w 1899 roku. Docierają tu wtedy tory kolei transsyberyjskiej. Liczba ludności rośnie kilkukrotnie, a samo miasto zyskuje zarówno finansowo jak i na znaczeniu.
Wydarzenia dwóch ważnych rosyjskich rewolucji – 1905 i 1917 roku – nie omijają Wierchnieudińska przede wszystkim ze względu na jego położenie na transsyberyjskiej drodze żelaznej. Szczególnie czasy po obaleniu caratu były szczególnie burzliwe w dziejach miasta. Wierchnieudińsk dość szybko został opanowany przez grupy o proweniencji bolszewickiej. „Czerwoni” utracili jednak miasto już w sierpniu 1918 roku na skutek interwencji połączonych sił „Białych” i interwencyjnego korpusu czechosłowackiego. W ciągu 1919 roku w Wierchnieudińsku pojawili się też Japończycy i Amerykanie.
Zimą 1920 roku wyrusza ofensywa Armii Czerwonej. Wierchnieudińsk zostaje zdobyty początkiem marca. W następnym miesiącu ukonstytuowała się tam tzw. Republika Dalekiego Wschodu – marionetkowy twór państwowy mający za zadanie umocnić władzę radziecką na podbijanych terytoriach azjatyckiej Rosji. Wierchnieudińsk był przez sześć miesięcy stolicą owej efemerydy.
Po zakończeniu wojny domowej nowa władza znacząco rozbudowuje miasto. Pojawia się mnóstwo nowych fabryk i dzielnic, a liczba mieszkańców w ciągu dwudziestolecia międzywojennego wzrasta o sto tysięcy. W 1934 roku zostaje przyjęta decyzja o zmianie nazwy – Wierchnieudińsk staje się odtąd Ułan-Ude. Po mongolsku „ułan” znaczy „czerwony”. „Ude” to naturalnie nazwa rzeki nad którą jest położone miasto. Nazwa rzeki pochodzi od wierzb rosnących na jej brzegu.
W czasach radzieckich Ułan-Ude ze względu m.in. na zlokalizowane tu duże zakłady przemysłu lotniczego było zamknięte dla obcokrajowców. Obecnie liczy około 440 tysięcy mieszkańców, z czego etniczni Buriaci stanowią 28% populacji.
Plac Sowietów i Głowa Lenina w Ułan-Ude
Zwiedzanie miasta rozpoczynamy od jego centrum, które wyznacza Plac Sowietów. Jest on dość spory, ma wymiary 240 na 130 metrów, ale ze względu na liczne założenia parkowe oraz parkingi będąc na miejscu nie zdajemy sobie sprawy z owej przestrzeni.
Wokół Placu Sowietów położone są budynki rządowe autonomicznej Republiki Buriacja. Jednak zdecydowanie największą atrakcją zarówno placu jak i całego miasta jest znajdujący się tam największy na świecie pomnik głowy. Jak można się domyślić, jest to głowa Włodzimierza Lenina.
Do 1970 roku w Ułan-Ude istniały już trzy mniejsze pomniki poświęcone wodzowi rewolucji. Zbliżała się jednak setna rocznica urodzin Lenina i w Ułan-Ude, tak jak i w innych częściach Związku Radzieckiego, poczuwano się do odpowiedniego uczczenia tak znakomitej daty. Postanowiono więc zastąpić dotychczasowe pomniki nowym, który nie miał analogii w całym Kraju Rad – „typowy Lenin” zazwyczaj stoi na postumencie, czasami wyciąga ramię pokazując kierunek rewolucji, czasami trzyma się za klapę marynarki.
W Ułan-Ude zdecydowano się przedstawić tylko głowę Lenina i to w gigantycznej skali. Sama rzeźba wykonana z brązu ma blisko 8 metrów wysokości. Dodatkowo uczucie ogromu i nieco przytłoczenia pogłębia masywny cokół o wysokości ponad sześciu metrów.
Warto również zwrócić uwagę na nieco skośne oczy i „mongolskie” rysy twarzy Włodzimierza Lenina. Wprawdzie w rzeczywistości Lenin bynajmniej nie posiadał ogromnych i okrągłych oczu, jednak można odczytywać to delikatne „uburiatowienie” Lenina jako próbę przybliżenia postaci do miejscowej ludności.
Pomnik, można pokusić się o stwierdzenie, że „niestety”, jest podświetlany w nocy. Koneserom wycieczek spod szyldu „mroczne opowieści” taka aranżacja głowy Lenina z pewnością przypadnie do gustu.
Głowa Lenina jest z pewnością najczęściej fotografowanym obiektem w mieście. Wiele osób próbuje eksperymentować z perspektywą i robić zdjęcia na których wydaje się jakoby siedzieli Leninowi na głowie albo Lenin zakładał kolorowe okulary itp.. Są to najczęściej młodzi turyści z szeroko pojętego „zachodu” nie mający pojęcia o historii i mało chlubnej roli jaką odegrał w niej Włodzimierz Lenin.
Z pozostałych interesujących budynków trzeba wymienić leżący w rogu Placu Sowietów piękny budynek Buriackiego Teatru Opery i Baletu wzniesiony w 1938 roku. Cała bryła nasuwa jednoznaczne skojarzenia z architekturą typową dla Mongolii, choć znawcy historii sztuki wskazują także na inspirację stalinowskim monumentalizmem.
Ulica Lenina – ułan-udiński „Arbat”
Od wyżej przedstawionego budynku teatru rozpoczyna się najbardziej reprezentacyjna ulica Ułan-Ude. Zaskoczenia nie będzie gdy dowiemy się, że nazywa się ona ulicą Lenina. Na sporej części stanowi ona wyłączony spod ruchu kołowego bardzo miły deptak. Miejscowi nazwali go „arbatem” wzorując się na najsłynniejszym deptaku stolicy Rosji o takiej właśnie nazwie.
Już na początku ulicy Lenina napotykamy drugi ze znanych symboli Ułan-Ude – łuk triumfalny postawiony tu na cześć wizyty w mieście carewicza Mikołaja Aleksandrowicza, czyli przyszłego cara Mikołaja II. W 1891 roku wracał z podróży zagranicznej po Azji Południowo-Wschodniej przez Władywostok (gdzie wbił pierwszą symboliczną łopatę pod budowę kolei transsyberyjskiej) i właśnie ówczesny Wierchnieudińsk do Petersburga. Carewicz Mikołaj przebywał w mieście jedynie dwa dni, ale mimo to był on zdecydowanie najbardziej znamienitym gościem jaki kiedykolwiek odwiedził Ułan-Ude.
Przy okazji warto też wspomnieć, że Mikołaj II był w ogóle jedynym rosyjskim władcą, który „jako tako” poznał swój kraj przed wstąpieniem na tron właśnie przez tego typu objazdy dalekich azjatyckich części imperium. Inni carowie bardzo rzadko ruszali się z Petersburga, a jeśli już, to raczej na zachód Europy.
Łuk triumfalny nie jest, niestety, oryginalną konstrukcją z czasu wizyty carewicza. Na skutek rozruchów rewolucyjnych pierwotny łuk został zniszczony w lutym 1917 roku. Odbudowano go dopiero w 2006 roku.
Spacerując wzdłuż ulicy Lenina natrafimy na drugi co do wagi plac miejski zwany obecnie Placem Rewolucji. W przeszłości to właśnie w tym miejscu koncentrowało się handlowe życie Wierchnieudińska. Symbolem tego jest XIX-wieczny budynek kramów oraz pomnik „Wierchnieudińskiego kupca”.
Sobór Hodegetrii
Ulicę Lenina zamyka najstarszy kamienny budynek Ułan-Ude i zarazem jego najważniejsza chrześcijańska budowla. Mowa o Świętym Soborze Hodegetrii (to znaczy Matki Bożej, „hodegetria” jest jednym z typów ikonograficznych przedstawienia Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na ręku).
Budowa soboru rozpoczęła się jeszcze w I połowie XVIII wieku. Całość ukończono dopiero po 44 latach w stylu nazywanym syberyjskim barokiem. Ten prąd w architekturze odznacza się szczególnie bogatą dekoracyjnością oraz widocznymi wpływami chińskimi, mongolskimi czy tatarskimi.
Świątynia funkcjonowała aż do końca lat 20. ubiegłego wieku kiedy to bolszewicy zamienili ją na magazyn. We wnętrzach organizowano też szkolenia dla budowlańców, a z czasem dawny sobór stał się kolejnym w ZSRR muzeum ateizmu. Wierni odzyskali świątynię dopiero w 1992 roku. Od tego czasu cały kompleks (na który składa się jeszcze Cerkiew Obrazu Zbawiciela Nie Ręką Ludzką Uczynionego wybudowana w latach 2004-2010) jest sukcesywnie remontowany.
Z zewnątrz prezentuje się naprawdę ładnie, natomiast wnętrza zdecydowanie należą do grupy skromniejszych.
Skromnie wypada również samo Ułan-Ude, które nie obfituje w wyjątkowe zabytki ani też nie zalicza się do grona najbogatszych miast Federacji Rosyjskiej. Spacerując po mieście, teoretycznie niemałym, bo blisko półmilionowym, ma się wrażenie przebywania w sennej prowincjonalnej mieścinie. Centrum Ułan-Ude jest zadbane, generalnie miłe dla oka, ale niewielkie, stąd w stolicy Buriacji spędza się zazwyczaj pół dnia. Drugą jego połowę warto przeznaczyć na zwiedzanie centrum rosyjskiego buddyzmu czyli tzw. Dacanu Iwołgińskiego, o którym z pewnością wkrótce napiszę.
2 komentarze
Dziechhh
Arbat w tym mieście bardzo przypomina ten z Władywostoku. 😉
Tomek
Architektura, owszem, podobna, ale we Władywostoku było o wieeele bardziej gwarno i tłoczno 😉 choć może to być tylko moje subiektywne spostrzeżenie.