Izmajłowo – Moskwa poza utartym szlakiem
Podczas wizyty w Moskwie zdecydowanie warto wybrać się poza jej ścisłe historyczne centrum. Jednym z wartych odwiedzenia miejsc jest dzielnica Izmajłowo znana z ogromnego pchlego targu oraz pseudohistorycznego pstrokatego kremla.
Izmajłowo – krótka historia
Izmajłowo to dawna podmoskiewska osada istniejąca według niektórych historyków już od XIV wieku. Od siedemnastego stulecia jest wioską służebną carów – cechuje się dobrej jakości gruntami ornymi. Carowie urządzili tam również jedną ze swoich podmiejskich rezydencji, do dziś zachowaną w niewielkim stopniu.
Począwszy od XIX zespół dworski zaczyna podupadać, a sama osada – wyludniać się. Po przejęciu władzy przez bolszewików większość budynków i cerkwi carskich leżących w Izmajłowie zburzono. Jednocześnie, w latach 30. rozpoczęto proces włączania dawnej osady bezpośrednio w granice Moskwy, który zakończył się w latach 60.
Dawne Izmajłowo zmienia swój wygląd najpierw w latach 30. XX wieku, kiedy rozpoczyna się tu nieudana budowa Centralnego Stadionu ZSRR i później w latach 70.. Budują się tu wówczas potężne obiekty noclegowe, które funkcjonowały jako wioska olimpijska podczas Igrzysk w 1980 roku. Równocześnie do Izmajłowa zaczynają przenosić się awangardowi artyści, którym po brutalnym przepędzeniu ich z poprzedniego miejsca tutaj dano możliwość prezentowania swoich dzieł.
Z czasem Izmajłowo zaczęło przyciągać nie tylko artystów, ale także i handlarzy. Miejsce to od lat. 90 nazywa się „wernisażem” i przyciąga handlarzy, kupców i turystów z całej Moskwy.
„Wernisaż” w Izmajłowie
Cały kompleks „wernisażu” zajmuje 17 hektarów i podzielony jest na trzy części. Najpopularniejszą wśród turystów i otwierającą cały kompleks będzie część z pamiątkami działająca tu od początku lat 90. Według miejskiej legendy handel pamiątkami w Izmajłowie miał się rozpocząć zupełnie przypadkowo. Otóż spotykali się tutaj, z dala od centrum, handlarze matrioszkami z Arbatu (główny deptak w Moskwie), by dogadywać interesy. Spotkaniami, a przede wszystkim wymienianym tu towarem zainteresowali się hotelowi goście nocujący w budynkach dawnej wioski olimpijskiej. Z czasem wieść o tym, że w Izmajłowie można kupić pamiątki o wiele taniej niż w centrum rozniosła się, a spotkania matrioszkowych biznesmenów przerodziły się w regularny targ.
Rzeczywiście, ceny matrioszek, samowarów, drewnianych ręcznie malowanych łyżek, pięknych chust itd. są tutaj bez porównania niższe niż w centrum stolicy. Dodatkowo można śmiało targować się, szczególnie, gdy kupujemy więcej niż jedną sztukę danej pamiątki.
Na targu nie brakuje również pamiątek dla miłośników socrealizmu (wszelkie bibeloty „przyozdobione” sierpem i młotem), kubków oraz matrioszek z postaciami z bajek lub historii:
Im dalej odchodzimy od głównego wejścia do „Wernisażu”, tym atmosfera staje się bardziej „swojska” i mniej turystyczna.
Pchli targ działa nieregularnie, głównie w weekendy, w przeciwieństwie do części z pamiątkami, która otwarta jest codziennie.
Podobnie w weekendy w Izmajłowie działa również tzw. Aleja Malarzy, na której kupić można wspaniałe obrazy także i uznanych współczesnych rosyjskich malarzy. Władze Wernisażu wkładają obecnie sporo wysiłku w „ucywilizowanie” tego miejsca – budowane są nowe kramy oraz budynki gastronomiczne z toaletami. Do odwiedzin zachęca również ładnie utrzymana strona internetowa tego miejsca.
Izmajłowski Kreml
Bezpośrednio z Wernisażem sąsiaduje wyróżniający się niemal bajeczną architekturą i nieco pstrokacizną ahistoryczny Izmajłowski Kreml. Jak wspomniałem wyżej, dawne zrujnowane zabudowania osady carskiej zostały ostatecznie rozebrane przez bolszewików. W latach 90. narodził się pomysł „odbudowy” rzekomych dawnych zabudowań wysunięty przez moskiewskiego działacza Aleksandra Uszakowa.
W latach 1998-2007 powstają drewniane zabudowania „twierdzy obronnej”, czyli kremla, stylizowane na ruskie średniowieczne ostrogi (fortece). Podtrzymano przy tym tradycję, która nakazuje wznieść cerkiew jako pierwszy budynek – powstała wysoka na 46 metrów cerkiew św. Mikołaja, która stanowi jeden z najwyższych drewnianych budynków w całej Rosji.
Do pierwszych drewnianych zabudowań szybko dołączają murowane budowle, które dziś wyznaczają sylwetkę izmajłowskiego kremla. Wieże, mury i kolejne pałacyki są całkowicie ahistoryczne, architektonicznie pseudoruskie i nigdy w tym miejscu nie istniały.
Patrząc na poniższe zdjęcia nie sposób nie odnieść wrażenia, że projektując kolejne budynki wychodzono z założenia „im więcej kolorów i chaosu – tym lepiej”.
W poszczególnych budynkach na kremlu mieszczą się różnego rodzaju niewielkie muzea, czy raczej wystawy tematyczne. Znajdziemy w Izmajłowie muzea chleba, zabawek, czekolady, wódki, mydła, animacji, Japonii… – podobnie jak na Wernisażu, mamy tam praktycznie wszystko.
Na kremlu często odbywają się także koncerty plenerowe, występy dziecięcych zespołów tanecznych, a atmosfera przypomina festyn czy dożynki – ze wszystkimi tego ciekawymi i mniej pociągającymi aspektami. Nie brakuje naturalnie oferty gastronomicznej, jednak w większości miejsc można liczyć raczej na proste dania barowe i napoje.
Dojazd do Izmajłowa z centrum Moskwy jest bardzo prosty – granatową linią metra (tzw. arbacko-pokrowską nr 3) dojeżdżamy na stację Partizanskaja (Партизанская). Wychodząc z budynku stacji kierujemy się w lewo. Powinniśmy niemal od razu dostrzec na horyzoncie pstrokate wieże izmajłowskiego kremla. Uwaga! Istnieje również stacja Izmajłowska (Измайловская), jednak obsługuje ona inną część dzielnicy Izmajłowo, położoną o wiele dalej od wernisażu i kremla.
Wizytę w Izmajłowie polecam przede wszystkim dla tych, którzy chcą przywieźć z Moskwy sporo pamiątek oraz zwiedzić miejsca leżące nieco poza utartym szlakiem. Poza wernisażem i kremlem dzielnica Izmajłowo ma do zaoferowania także jeden ze wspanialszych moskiewskich parków.