Murmańsk – co warto zobaczyć?
Murmańsk to największe miasto świata położone za kołem podbiegunowym. Stosunkowo młode i z trudną historią, bez staroruskich monasterów ani górującego nad miastem kremla. Nie oznacza to jednak, że zwiedzając Murmańsk będziemy się nudzić!
O niezwykle ciekawych dziejach miasta Murmańska piszę w osobnym artykule. Znajdą w nim Państwo również informacje na temat możliwości dojazdu.
Pobyt w Murmańsku zazwyczaj łączy się z wycieczką do wioski Teriberka.
Plac Pięciu Kątów – centrum Murmańska
Murmańsk, naturalnie, nie jest jednym z miast ze staroruskim rodowodem, w których centrum zazwyczaj wyznacza średniowieczny kreml. Centralnym punktem miasta jest jego główny plac zwany Placem Pięciu Kątów (lub Pięć Kątów/Rogów, z ros. Площадь Пять Углов). W przeszłości rzeczywiście z tego miejsca wychodziło pięć dróg pod pięcioma różnymi kątami, obecnie natomiast plac przyjął formę czteroboku.
Wokół raczej pustego Placu znajduje się kilka obiektów. Najbardziej rzucającym się w oczy jest jeden z symboli miasta – hotel „Arktyka” (obecnie równie często nazywany „Azymut” od łańcucha hotelowego o tej samej nazwie). Mierzący 72 metry jest najwyższym budynkiem za kołem podbiegunowym. Na przeciwległej pierzei Placu Pięciu Kątów znajduje się drugi, również czterogwiazdkowy, obiekt – hotel „Meridian”. Pozostałe budynki to centrum handlowe „Fala” oraz kilkupiętrowe domy mieszkalne. Z południowej strony do placu przylega tzw. Park Centralny wraz z miejscowym domem kultury i pomnikiem radzieckiego komunisty Siergieja Kirowa.
Co bardzo zaskakujące, na głównym placu miejskim Murmańska nie znajdziemy pomnika Włodzimierza Lenina! Oczywiście takowy w mieście się znajduje – wystarczy pójść z Placu Pięciu Kątów Prospektem Lenina (a jakże) i w ciągu 5 minut spaceru natkniemy się na statuę „wodza Rewolucji”.
Atomowy lodołamacz „Lenin”
Samo administracyjne centrum miasta stanowi atrakcję raczej dla koneserów dość typowego dla współczesnej Rosji bezładu urbanistycznego i braku mądrego planowania. O wiele atrakcyjniej robi się w Murmańsku poza okolicami Placu Pięciu Kątów.
Jedną z „pocztówkowych” atrakcji Murmańska jest pierwszy na świecie cywilny statek o napędzie atomowym – lodołamacz „Lenin”. Zwodowany w 1957 roku pełnił służbę przez ponad 30 lat. Udało się uniknąć jego zezłomowania i od 2009 roku udostępniany jest turystom.
Zwiedzanie odbywa się kilka razy dziennie, zawsze z przewodnikiem. Jedynie ostatnia część ekspozycji będąca interaktywną wystawą jest przeznaczona do samodzielnej eksploracji. Na statku spędzamy około 2-3 godzin. Dość często przebywamy w ciasnych, przyciemnionych korytarzach, stąd osoby lękające się niewielkich, zamkniętych przestrzeni powinny mieć to na uwadze.
Lodołamacz „Lenin” to jeden z tych statków-muzeów o których z pewnością można powiedzieć, że warto go zwiedzić. Czekają nas oryginalnie zachowane wnętrza i ciekawie opowiedziana historia arktycznych misji lodołamacza. Cena za zwiedzanie to dla obcokrajowców 500 rubli (ok. 30 złotych).
Upamiętniona tragedia „Kurska”
Kierując się na północ od centrum miasta dochodzimy do miejsca obok którego żaden Rosjanin (a także i żaden inny człowiek) nie przejdzie obojętnie. Obok charakterystycznej latarni morskiej znajduje się tu pomnik poświęcony marynarzom poległym w czasie pokoju. Nie jest to jednak zwyczajny monument. Pomnikiem jest bowiem fragment okrętu podwodnego K-141 „Kursk„, który w do dziś niezupełnie wyjaśnionych okolicznościach zatonął wraz z całą załogą w sierpniu 2000 roku.
Wrak okrętu został wydobyty z dna Morza Barentsa w 2001 roku. Do dziś calał tylko fragment przedniej części kadłuba, który to jest eksponowany w Murmańsku. Pozostawienie go w Murmańsku nie od początku było oczywiste. Pierwotnie planowano zaprezentować ocalałą część wraku w mieście Kursk na cześć którego nazwano okręt. Oprócz nazwy K-141 nie miał jednak z Kurskiem nic wspólnego. Władze zdecydowały więc postawić fragment „Kurska” w Murmańsku, który jest jednym z centrów stacjonowania rosyjskiej Floty Północnej do której to zatopiony okręt należał.
Przez kilka lat fragment znajdował się na terenie zakładów przemysłowych miasta gdzie, jak alarmowali murmańscy aktywiści, zwyczajnie niszczał. Władze miasta usprawiedliwiały taki stan rzeczy brakiem środków na odpowiednie przygotowanie samego pomnika i jego przyszłego otoczenia. Potrzebny był milion rubli (wtedy jakieś 110 tysięcy złotych). Pieniądze znalazły się dopiero w 2009 roku i od tego momentu wrak „Kurska” stanowi jedno z najsilniej poruszających miejsc pamięci całej Rosji.
Na cały kompleks poświęcony poległym marynarzom oprócz fragmentu „Kurska” składają się też wspomniana wyżej latarnia morska oraz cerkiew Zbawiciela na Wodach (храм Спаса-на-Водах) zbudowana tu w 2002 roku.
Monumentalny Aliosza – bohater Murmańska
Od „Kurska” warto kontynuować spacer w kierunku odwrotnym od centrum. Po kilku minutach dojdziemy do kolejnego miejsca pamięci, tym razem związanego z historią miasta okresu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Warto zatrzymać się na chwilę i obejrzeć przejmujące zdjęcia zniszczonego Murmańska, który za wysiłek wojenny został odznaczony najbardziej prestiżowym tytułem „Miasto-Bohater”.
Kontynuując spacer idziemy ścieżką dość ostro podchodząc pod górę przez kilkanaście minut. To, co czeka na wzniesieniu warte jest naszego wysiłku. Nad Murmańskiem góruje bowiem jeden z najbardziej spektakularnych pomników w całej Rosji popularnie i pieszczotliwie zwany Aliosza (zdobnienie od imienia Aleksy).
Aliosza ma 35 metrów i został uroczyście odsłonięty w 1974 roku, a więc w 30. rocznicę odepchnięcia wojsk niemieckich z okolic Murmańska. Pierwotnie miał stanąć w ścisłym centrum miasta, na do dziś pustym Placu Pięciu Kątów. Władze uznały jednak, że Aliosza zrobi lepsze wrażenie spoglądając na miasto i port z jednego z okolicznych wzgórz.
Miłośnikom surowych klimatów miast przemysłowych widok spod stóp Alioszy z pewnością przypadnie do gustu – ogromny port połączony w jeden organizm ze stacją kolejową i nieco szare, tak typowo radzieckie, zabudowania mieszkalne.
Dziękuję za przeczytanie artykułu mając nadzieję, że Murmańsk zaprezentowany przeze mnie spodobał się Państwu. Zapraszam do pozostania na stronie i do dalszej lektury o interesujących miejscach „Wostoka” 🙂